W końcu mam internet. Człowiek mojego pokroju bez internetu jest jak bez nóg. Dosłownie się nie odnajduję...ani nie mogłam zrobić sobie porządnego zamówienia, ponieważ robienie przelewów przez telefon mnie irytuje. No ale na szczęście już jest, już wracam do żywych. Po 1 nie nadążam za konkursami, postami i innymi takimi blogów, które obserwuję...czas nadrobić zaległości i od razu piszę się na scrap-ścinkowe candy http://scrap-scinki.blogspot.com/2013/03/urodziny-dzien-5-candy.html.
a może się uda??;> i niedługo będę karmić bloga nowymi pracami, więc do zobaczenia!!:)
Album
53 minuty temu
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz